WIEŻYCA

Zimowe wycieczka z dzićmi

AHOJ! Celem naszej dzisiejszej wycieczki była Wieżyca – 415 m n.p.m. To jedno ze wzgórz położonych na szlaku żółtym, który prowadzi na szczyt Ślęży. Z Wrocławia na miejsce, do Sobótki dojedziecie w 40 minut! Jest to wiec fajny pomysł na zimową wycieczkę.

Na szczyt poprowadzi was żółty szlak, który w zimowych warunkach jest niebezpieczny m.in. przez silne oblodzenie, nachylenie stoku i liczne kamienie i skały. W lecie poleciłabym Wam to podejście jako fajną atrakcję dla dzieciaków, ale w okresie zimowym najlepiej wybrać czarny szlak, a następnie czerwony.

Czarny szlak odbija w lewo tuż przy drewnianej bramie z napisem „Ścieżka Dydaktyczna Lasów Państwowych” i łagodnie prowadzi nas po zboczach góry. Po kilkudziesięciu metrach tuż po tym jak zza drzew wyłoni się pierwszy widok na pobliskie miejscowości, będziecie musieli odbić w prawo.

Podążając leśną ścieżką, po kilkunastu metrach dojdziecie do czerwonego szlaku prowadzącego prosto na szczyt. Im wyżej w górę, tym krajobraz będzie bardziej magiczny, a przyroda zachwycająco oszroniona.

W połowie trasy na szczyt skrzyżujecie się z żółtym szlakiem. Tu możecie skrócić sobie drogę i wybrać strome podejście lub nadal podążać łagodnym czerwonym szlakiem. My wybraliśmy 2 opcję, ponieważ ciągnęliśmy ze sobą sanki.

Pokonanie tej drogi w zimie z dziećmi zajęło nam około 40 minut. Cały czas mieliśmy przy sobie telefon z włączoną aplikacja WindyMaps by wiedzieć, w którym miejscu dokładnie jesteśmy.

Na szczycie stoi kamienna wieża, która bardzo nas motywowała do wejścia. Widzieliśmy ją już 2 lata temu podczas naszej jesiennej wędrówki. Wybudowana w latach 1905-1907 wieża Bismarcka ma 15 metrów wysokości i jest jedną ze 172, które zachowały się na całym świecie. Na wieżę można wejść za niewielką opłatą i podziwiać widok na Sobótkę, wieżę Wrocławia i Zbiornik Mietkowski. Nam niestety nie udało się wejść do środka, ponieważ otwarta jest wyłącznie w sezonie i często tylko w weekendy.

Na koniec wycieczki chcieliśmy jeszcze pojeździć z chłopakami na sankach. Przyjechaliśmy do Sobótki z myślą o idealnym miejscu na saneczkowe zjazdy, a górka pod Wieżycą okazała się absolutnym tego zaprzeczeniem. Nie ma łagodnego wyhamowania – wręcz odwrotnie! Jak od połowy górki nie zaczniesz mocno hamować, wjedziesz wprost w lasek i krzaki. Na dowód tego na parkingu leżało kilka połamanych plastikowych jabłuszek, ślizgaczy i drewnianych sanek. Na środku stoku znajduje się sporej wielkości głaz w który, uwierzcie mi nie trudno wjechać. Górka jest oblegana przez ludzi i wyślizgana. Zdecydowanie polecam przespacerować się ścieżką leśną na łagodny i bardzo przyjemny stok „Janosik”. Nasze chłopaki zjeżdżały wyłącznie na jabłuszkach, a i tak każdy zjazd kończył się w krzakach! Oczywiście nie przeszkadzało im to ani trochę! Szalały jak wariaty do tego stopnia, że zostaliśmy sami, w nocy na nieoświetlonym niczym stoku. (Po pierwszym zjeździe schowaliśmy sanki do bagażnika, ślizgacze też nie zdały egzaminu…)

CO WARTO WIEDZIEĆ:

Zaparkowaliśmy na przełęczy pod Wieżycą. Można tu zostawić auto od poniedziałku do piątku. W weekend auto należy zostawić na obszernym parkingu „Sobótka Parking Pod Wieżycą”

Tuż obok parkingu znajduje się „Dom Turysty pod Wieżycą” oraz górka saneczkowa – w naszej opinii niebezpieczna dla dzieci z braku możliwości wyhamowania. Polecamy przejść się ścieżką leśną na kolejną górkę – stok narciarski „Janosik”.

„Dom Turysty pod Wieżycą” w sezonie zimowym otwarty jest w soboty i niedziele od 9:00-17:00

Na szczyt Wieżycy, w warunkach zimowych wchodziliśmy szlakiem czarnym i czerwonym. W lecie polecam poruszać się bezpośrednio szlakiem żółtym po kamiennych, leśnych schodach.

Wejście z dziećmi zajęło nam około 40 minut. Zejście tą samą trasą około 20 minut.